Dziś (1.12) przed kaliskim Ratuszem prezydent miasta Krystian Kinastowski oficjalnie otworzył wystawę zatytułowaną "Rzecz o Izraelu". Na planszach można zobaczyć rzeczy codziennego użytku takie jak kawa po turecku czy butelka olejku do opalania, które kojarzą się z Izraelem.
Chciałbym nadmienić, że jest to ekspozycja, która w szczególny sposób opowiada o historii Izraela. Ukazuje ją bowiem przez pryzmat przedmiotów, które są blisko związane z produktami izraelskiego pochodzenia. Inne nabrały uniwersalnego znaczenia i może je znaleźć w domu każdej rodziny - niezależnie od pochodzenia czy wyznania.
mówi prezydent Kinastowski.
Bezpieczeństwa pilnowała policja i straż miejska, a każdy kto wchodził na teren wystawy był sprawdzany. To wszystko przez wydarzenia jakie miały miejsce 11 listopada w Kaliszu. Przypomnijmy - wówczas spalono Statut kaliski i wykrzykiwano antysemickie hasła. Do tych wydarzeń nawiązała w swoim przemówieniu Tal Ben-Ari Yaalon, chargé d'affaires ambasady Izraela w Polsce.
Szczególnie bolesny jest fakt, że te wszystkie wydarzenia miały miejsce w mieście, które przed Wojną było symbolem tolerancji i domem dla 27 tysięcy Żydów, którzy stanowili 1/3 jego populacji. Paląc Statut kaliski ci ludzie próbowali spalić mosty budowane przez lata między Polakami, a Żydami. Naszym zadaniem jest dopilnować, żeby ponieśli porażkę.