W sobotę na trybunach w sali OSS PIAST znów zawrzało! Kibice licznie przybyli, by dopingować ostrzeszowskich tenisistów w pierwszym barażowym meczu z liderem grupy północnej - Energą Manekin Toruń.
Tym razem jednak doping nie pomógł i to przeciwnik okazał się lepszy.
Przed meczem zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że Energa Manekin Toruń jest zdecydowanym faworytem tego dwumeczu. Mimo to, bardzo ambitnie staraliśmy się o jak najlepszy wynik tego dnia. Co prawda 8:2 nie wygląda może na najlepszy wynik, ale trzeba przyznać, że było to bardzo wyrównane spotkanie. Niech świadczy o tym fakt, że graliśmy 3 godziny i 30 minut. Myślę, że mogliśmy pokusić się o lepszy wynik. Mieliśmy swoje szanse, chociażby w grze deblowej - gdzie mieliśmy kilka okazji. Natomiast szanujemy ten wynik. Trzeba otwarcie przyznać, że to drużyna gości była lepsza w tym spotkaniu. W ich drużynie są zawodnicy, którzy przez wiele lat występowali na parkietach Lotto Superligi, są to też medaliści Mistrzostw Polski. Na pewno do Torunia pojedziemy powalczyć, chociaż wiemy, że szanse na awans są iluzoryczne. Natomiast my cieszymy się z tego, że znów dopisała frekwencja na trybunach i po raz drugi też gramy w barażach o Lotto Superligę. Sam udział w tych meczach jest dla nas dużym sukcesem. Na pewno nie załamujemy się tą porażką i 31 maja będziemy chcieli zagrać jak najlepszy tenis, by dobrze zakończyć ten sezon - mówi prezes klubu, Jarosław Krzywaźnia.
Podczas sobotniego meczu po punkcie dla ekipy Piasta zdobyli Adrian Spychała i Adrian Więcek.
Ostrzeszowianie nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa. Szansa na rewanż już 31 maja. Wtedy, UKS - na wyjeździe - rozegra drugi z dwumeczu, który ostatecznie zadecyduje o wejściu do Lotto Superligi.
Medialnie ekipę ostrzeszowskiego Piasta wspiera Radio Eska.