75-latek z Ostrzeszowa stracił 115 tysięcy złotych. Uwierzył w ,,pewną inwestycję''

To miała być okazja życia. 75-letni mieszkaniec Ostrzeszowa trafił w internecie na reklamę inwestycji, która obiecywała szybki i pewny zysk. Po chwili skontaktował się z nim ,,doradca finansowy'', przedstawiający się jako specjalista od inwestycji giełdowych. Mężczyzna zapewniał, że to bezpieczny i sprawdzony sposób na pomnożenie pieniędzy.

Zaufany ton rozmówcy i profesjonalnie wyglądająca strona internetowa sprawiły, że senior nie nabrał podejrzeń. Zgodnie z instrukcjami rzekomego doradcy, zaciągnął kredyt bankowy, a następnie w ciągu kilku miesięcy - od końca lipca do początku listopada - wykonywał przelewy na wskazane rachunki. W ten sposób stracił co najmniej 115 tysięcy złotych.

Jak ustalili ostrzeszowscy policjanci, mężczyzna pożyczał też dodatkowe środki od znajomych i osób prywatnych, wierząc, że już wkrótce zyska znacznie więcej. Kiedy jednak nie otrzymał żadnych pieniędzy z powrotem, a kontakt z ,,doradcą'' nagle się urwał, zrozumiał, że padł ofiarą oszustwa. Zgłosił sprawę na policję. 

Policjanci ostrzegają. Oszuści działają coraz sprytniej. Podszywają się pod znane firmy, wysyłają linki, tworzą fałszywe aplikacje i przekonują, że inwestycja jest całkowicie bezpieczna. Tego typu przestępstwa często dotyczą osób starszych lub mieszkających samotnie, które nie mają z kim skonsultować decyzji finansowych. Sprawcy wykorzystują ich ufność i brak doświadczenia w inwestowaniu.

Policjanci po raz kolejny też apelują - nie przekazujmy pieniędzy ani danych do bankowości internetowej obcym osobom, nie klikajmy w podejrzane linki i nie wierzmy w ,,gwarantowany zysk'' - taki po prostu nie istnieje.