Burmistrz Ostrzeszowa Patryk Jędrowiak wraz z przedstawicielami firmy Eko-Region zorganizowali spotkanie z mieszkańcami Osiedla Pisarzy, podczas którego podzielili się szczegółami dotyczącymi zamknięcia uciążliwego składowiska śmieci. Do tego na pewno dojdzie, zapewniają włodarze miasta i spółka, bo wszystkie wymagane dokumenty zostały już złożone do Urzędu Marszałkowskiego w Poznaniu.
Ostatni dzień kwietnia składujemy odpady, a w ostatni dzień przyszłego roku jest zakończona rekultywacja. I na kwaterze składowiska już nic się nie dzieje. Dokumenty są złożone i potwierdzone w Urzędzie Marszałkowskim.
To nie jest kolejne spotkanie, na którym mówimy, że coś będzie zrobione, tylko są dokumenty z konkretnymi datami przedłożone do Urzędu Marszałkowskiego. Są konkretne daty zakończenia składowania i zakończenia rekultywacji.
Mówią przedstawiciel firmy Eko-Region Krzysztof Stodoła oraz burmistrz Ostrzeszowa Patryk Jędrowiak.
Mieszkańcy mieli wiele pytań i uwag. Jak mówili wątpią, by nagle uciążliwe zapachy ze składowiska się zakończyły. To jeden z zarzutów. Inne dotyczyły uszkodzeń dróg i domów spowodowanych przejazdami ciężkich samochodów, czy samozapłonów do jakich na wysypisku dochodzi.
Nie jesteśmy przekonani co do tego, że to wysypisko rzeczywiście zostanie zamknięte. Tyle razy była sprawa poruszana, a jednak do dzisiaj sprawa nie została załatwiona. Mówię od roku 2018, były różne spotkania i nic.
Mówi Mieczysław Mądry przewodniczący dzielnicy numer 4 w Ostrzeszowie.
Mieszkańcy wyrazili swoje niezadowolenie.
Ten fetor nigdy się nie skończy. Dlaczego składowisko musi być tak blisko zabudowań? Żartuje pan sobie z nas? Tak samo radni? Prosicie nas o głosy, ale nic nie robicie, nie pomagacie nam. Czy pan burmistrz wie jak to śmierdzi? Będziemy siedzieć w smrodzie. Zapraszam pana burmistrza do siebie.
Mówiła wzburzona mieszkanka Osiedla Pisarzy.
Dalsze monitorowanie zrekultywowanego składowiska odbywać się będzie przez kolejne 30 lat.
Polecany artykuł: