SZUKAMY I RATUJEMY - ostrowskie stowarzyszenie poszukuje wolontariuszy

Ponad 20 zgłoszeń i przeprowadzonych akcji - tylko w tym roku. Częste wyjazdy w nocy i nawet kilka zgłoszeń w ciągu jednego dnia. Ostrowskie Stowarzyszenie SZUKAMY I RATUJEMY, które na co dzień zajmuje się poszukiwaniami osób zaginionych we współpracy ze służbami mundurowymi ma coraz więcej pracy. Dlatego też cały czas poszukiwani są wolontariusze - bez względu na wykonywany zawód. Kandydat musi mieć jednak ukończone 18 lat.

Stowarzyszenie SZUKAMY I RATUJEMY zajmuje się prowadzeniem grupy poszukiwawczo-ratowniczej, która zajmuje się właśnie poszukiwaniem osób zaginionych. Jesteśmy otwarci na nowe osoby, które mają chęć udzielać pomocy osobom zaginionym i ich rodzinom. Głównym zadaniem jest aktywny udział w akcjach, ale też szkoleniach organizowanych wewnątrz stowarzyszenia. Ograniczenia są tylko wiekowe - musi to być osoba pełnoletnia, bo akcje często prowadzone są także w nocy - mówi Krzysztof Minge, członek stowarzyszenia SZUKAMY I RATUJEMY.

Obecnie w Szukamy i ratujemy aktywnie działa 25 członków. To bardzo wymagająca forma pomocy drugiej osobie, ale wolontariusze nie są sami - zawsze mogą liczyć na wsparcie pozostałych członków. 

Zaczyna się od telefonu. Moja pierwsza akcja to był wisielec. Tutaj zaraz po działaniach otrzymałam jednak ogromne wsparcie, były telefony od kolegów, słowa otuchy, więc nie było tak źle - mówi Katarzyna Wawrzyniak-Krul z Szukamy i ratujemy. 

Wolontariusze mogą także liczyć na pomoc prawną i specjalistyczną pomoc psychologiczną. 

Stowarzyszenie ma swoją siedzibę w Ostrowie - jednak wśród wolontariuszy są osoby m.in. z powiatu kaliskiego i ostrzeszowskiego, bo teren na którym prowadzone są poszukiwania - jest bardzo rozległy.

Jeśli macie ochotę wspomóc członków stowarzyszenia - możecie to zrobić, także wpłacając drobną kwotę na ich konto.