Sprawca usłyszał już zarzuty. I to nie tylko fałszywego zawiadomienia o zagrożeniu, ale także sprowadzenia niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia wielu osób.
Mając na względzie wyjątkowość okoliczności związanych, które skutkowały dezorganizacją pracy placówek medycznych w okresie ich wzmożonej pracy związanej z leczeniem pacjentów, prokurator zakwalifikował to wysoce szkodliwe zachowanie mężczyzny nie tylko jako wypełniające znamiona fałszywego zawiadomienia o zagrożeniu, ale też jako sprowadzenie niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia wielu osób.
Mówi Maciej Meler- rzecznik Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim.
Z treści informacji, którą mężczyzna przesłał do szpitali, wynikało, że ładunki wybuchowe miały eksplodować o godz. 14.00 w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Kaliszu, a następnie w Ostrowie i Miliczu.
Policja musiała sprawdzić wszystkie budynki.
37 -latek przyznał się do winy, jednak nie potrafił racjonalnie wytłumaczyć swojego zachowania.
Prokurator chce dla niego 3-miesięcznego aresztu. Sąd decyzje podejmie w piątek. Rozprawę wyznaczono na godzinę 8 rano.