Początkowa decyzja była taka, że od razu musi zostać utworzonych 97 miejsc w szpitalu. Starosta ostrzeszowski interweniował jednak u wojewody, by przekształcanie było etapowe, bo szpital boryka się z wieloma problemami. Jednym z nich był brak kierownictwa.
Jest to zadanie ogromne. Problem polegał głównie na tym, że szpital w tym tygodniu był pozbawiony kierownictwa. Oboje zastępcy są zakażeni COVID i praktycznie rzecz biorąc no nie było tam przez ten ostatni tydzień kierownictwa. Jestem po kilkunastu spotkaniach w przestrzeni ostatnich dwóch tygodni z lekarzami i z personelem.
Mówi starosta ostrzeszowski Lech Janicki.
W pierwszym etapie przekształcony na covidowy zostanie oddział chirurgiczny. To właśnie tu już od soboty powstaną 23 miejsca dla pacjentów zarażonych bądź z podejrzeniem zakażenia koronawirusem. Starosta ostrzeszowski obawia się, że nie będzie miał kto przy tych łóżkach stać, bo jednym z głównych problemów szpitala są braki kadrowe. Zasygnalizowane zostało to już wojewodzie i NFZ.
Takiej nerwicy jak w ostatnich 10 dniach czy więcej to ja dawno nie miałem. To jest straszne wyzwanie, mam nadzieje, że jesteśmy w stanie je udźwignąć, ale ja się najbardziej boje o sprawy kadrowe. W sytuacji pandemii trzeba być odpowiedzialnym i wiedzieć, że te łóżka i ta pomoc jest potrzebna. Włączenie szpitala do systemu, nawet tak chorego wewnętrznie jest niezbędne i konieczne.
Dodaje starosta.
Od soboty na covidowy zostanie przekształcony oddział chirurgiczny. W II etapie, czyli do najbliższego czwartku szpital musi zagospodarować kolejnych 60 łóżek dla zakażonych koronawirusem i najprawdopodobniej przeznaczona zostanie na to interna. Jeśli braknie miejsc, w sytuacji wyjątkowej łóżka staną także na korytarzach przy windach.
Szpital w Ostrzeszowie więc do końca kolejnego tygodnia będzie miał 83 łóżka covidowe, z czego 6 intensywnej terapii.