Zadebiutowała w 2016 roku i od tego czasu opublikowała kilkadziesiąt opowiadań. Na swoim koncie ma także cztery powieści - wśród nich m.in. ,,Kuklany las'', czy ,,Śnieg jeszcze czysty''.
Ania Musiałowicz wraca z kolejną książką.
Stara opuszczona kamienica, jej szepczące ściany i jedyny lokator - Ciesiółka. To tło najnowszej powieści ostrowskiej pisarki pt. ,,Po zbutwiałych schodach''.
Mamy starą kamienicę, opuszczoną, choć tak nie do końca, ponieważ mieszka w niej jeden jedyny lokator - stary Ciesiółka. Do Ciesiółki przychodzi listonosz, który stara się dbać jeszcze o osoby, które kiedyś odwiedzał, gdy jeszcze pracował. Natomiast, ta kamienica ma niesamowitą właściwość, ponieważ ściany tam mają nie tylko uszy, ale też szeptają - o historiach osób, które niegdyś tam zamieszkiwały. Standardowo, jak w moim przypadku nie idzie tak do końca określić gatunku, więc to jest albo groza z bardzo szeroko zarysowanym tłem obyczajowym, albo książka obyczajowa z domieszką grozy. Co kto chce, to w niej znajdzie - mówi Ania Musiałowicz.
Inspiracją do napisania tej książki była stara kamienica, czy raczej - kamienice. Ta historia w sercu artystki kiełkowała kilka dobrych lat, domagając się ujścia.
W związku z jedną z prac, które kiedyś wykonywałam miałam możliwość poznania, zwiedzania miejsc, które niekoniecznie były dostępne dla każdego. Lubię również urbexować. Stara kamienica stała się dla mnie miejscem pełnym inspiracji. Ta kamienica, którą opisywałam - ona tak naprawdę istnieje, choć szczerze powiedziawszy składa się z trzech kamienic. W książce mocno to zmieniłam. Jedna kamienica stała się faktycznym miejscem, w którym rozgrywają się wydarzenia opisane w książce, z drugiej kamienicy wzięłam elewację, ornamenty. Trzecią kamienicą z kolei był tak naprawdę dworek, ukryty wśród chaszczy, którego z ulicy nie szło dostrzec - dodaje Ania.
Nieprzypadkowy - jak to zazwyczaj bywa - jest też także sam tytuł powieści.
,,Po zbutwiałych schodach'' - to były schody, po których naprawdę wchodziłam. One dokładnie tak wyglądały. To były zapadające się schody, dosłownie działały jak gąbka i tak naprawdę ja miałam możliwość odczucia dokładnie tego samego, co ten listonosz, który przychodził do Ciesiółki - mówi pisarka.
,,Po zbutwiałych schodach'' to czwarta pełna powieść ostrowskiej pisarki. I choć historia zamyka się w jednym tomie, to artystka nie wyklucza dalszych części. W końcu poznaliśmy dopiero jednego z lokatorów starej kamienicy.
Posłuchajcie teraz rozmowy z Anią, która sama najlepiej opowie Wam o swojej książce ;)