Do ataku doszło w nocy w miniony piątek. Kobieta została zatrzymana kilkanaście godzin później w miejscu, gdzie przebywają bezdomni.
Na SOR przyszła, bo szukała matki. Kobiety tam nie było - więc zaatakowała pracujące tam osoby.
Około trzeciej nad ranem, podejrzana udała się na teren szpitalnego oddziału ratunkowego, gdzie domagała się przekazania paczki papierosów swojej matce. Po poinformowaniu jej przez ratownika medycznego, iż w szpitalu nie ma takiego pacjenta, i że w godzinach nocnych brak jest możliwości odwiedzin, opuściła teren szpitala. 25 minut później, o 3.25 ponownie poruszyła na teren Szpitalnego Oddziału Ratunkowego, domagając się wpuszczenia na teren szpitala, po czym zachowując się agresywnie, wbiegła za ladę recepcji, gdzie znajdowała się pokrzywdzona ratownik medyczna, wykonując zamach w jej kierunku, trzymanym w ręku nożem typu scyzoryk i rzucając w jej kierunku przedmiotami znajdującymi się na ladzie. Z uwagi na zaistniałe zagrożenie i narastającą agresję, pokrzywdzona wycofała się do jednego z pomieszczeń, a podejrzana udała się w kierunku pracowni rentgenowskiej, po czym uruchomiła alarm przeciwpożarowy i opuściła szpital.
Mówi Maciej Meler, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim.
Kobieta swoją agresją zniszczyła też drzwi szpitala i uszkodziła dwa zaparkowane przed nim samochody - powodując straty na 15 tysięcy złotych.
Podczas przesłuchania 19-latka przyznała się do winy, ale nie wyjaśniła powodów swojego zachowania. Za napad z nożem w ręku grozi jej do 10 lat więzienia.
W czasie śledztwa zostanie poddana badaniom psychiatrycznym.
Polecany artykuł: