Jak udało się nam ustalić, zaraz po napadzie do akcji włączono ponad 70 policjantów, w tym także - z psami. Sprawcy napadu jednak nie udało się jeszcze zatrzymać. Ale – co ważne – policja wie jak wygląda. Wizerunek napastnika udało się ustalić z monitoringu stacji.
Mają już go policjanci nie tylko z Kępna, ale także z innych jednostek – po Ostrów, Kalisz czy Oleśnicę i Wrocław. Czyli cały region, gdzie mógł sprawca uciec.
Ustalano wizerunek sprawcy z monitoringu stacji - informuje nas Andrzej Borowiak, rzecznik KWP w Poznaniu - Wystawiono posterunki KPP Ostrów Wielkopolski, Ostrzeszów, KMP Kalisz, KWP Opole - KPP Kluczbork, KPP Namysłów, KWP Łódź - KPP Wieruszów, KWP Wrocław z KPP Oleśnicą.
Do napadu doszło w nocy z piątku na sobotę. Mężczyzna w kapturze wszedł na stację i grożąc przedmiotem, który wyglądał jak broń – zażądał pieniędzy. Dwie kasjerki, które były na miejscu, wydały mu gotówkę – było to około 2 tysięcy złotych.
Na szczęście nikt w tym napadzie nie ucierpiał. W momencie napadu na stacji nie było klientów.