Już 98 osób z zarzutami w śledztwie w sprawie fałszywych certyfikatów covidowych w Kaliszu.
Afera wybuchła rok temu. W listopadzie 2021-zatrzymano głównych podejrzanych, w tym trzy pielęgniarki, które miały fałszować dokumentację a szczepionki wyrzucać.
Zarzuty fałszowania dokumentów, podżegania do przestępstwa i wręczania łapówek usłyszało już blisko 100 osób. Część przyznała się do winy. A prokurator zabezpieczył wart blisko 150 tysięcy złotych majątek podejrzanych.
Na aktualnym etapie postępowania, w oparciu o poczynione ustalenia, prokurator postawił zarzuty 98 osobom. W przypadku trzech z nich dotyczą one przyjmowania korzyści, a w przypadku pozostałych dotyczą one podżegania do wystawienia poświadczającego nieprawdę dokumentu, gdzie osoby te chcą, aby osoba pełniąca funkcję publiczną w rozumieniu ustawy o zawodach pielęgniarki i położnej dokonała czynu zabronionego w postaci zarejestrowania fikcyjnego szczepienia-mówi rzecznik Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Maciej Meler.
Proceder był dość prosty. Pielęgniarki, które miały dostęp do szczepionek i bazy ministra zdrowia - wpisywały do niej kolejne osoby z certyfikatami.
Kłopot w tym, że samego szczepienia nie było. Dokument trafiał do zainteresowanych a preparat był niszczony.
Fałszywy certyfikat kosztował od 500 do 700 set złotych.
Trzy główne podejrzane-pielęgniarki na początku śledztwa były aresztowane. Teraz odpowiadają z wolnej stopy.
Zdaniem prokuratury wystawiono co najmniej kilkaset takich dokumentów.
Śledztwo powinno się wkrótce się zakończyć.
Za fałszowanie certyfikatów covidowych podejrzanym grozi do 8 lat więzienia.
Źródło: Kalisz. Już 98 podejrzanych w głośnym śledztwie fałszowania certyfikatów covidowych