Wysoka na 16,5 a szeroka na ponad 4 metry polichromia przedstawia świętego Krzysztofa z dzieciątkiem na ręku i kwitnącą lilią. Jest niezwykła. Szczególnie widać to właśnie po renowacji.
- Te partie, które zostały dobrze zachowane naprawdę robią wrażenie - mówi gwardian klasztoru kaliskich Franciszkanów - ojciec Waldemar Ułanowicz.
Na początku, jak konserwatorzy zdjęli ten cały tynk, który był nałożony, to nie wyglądało to tak okazale. Teraz - trzeba to przyznać - robi ogromne wrażenie. Jest piękny. Mówimy, że to nasze cudo. Ważne nie tylko dla naszego klasztoru, ale dla całego Kalisza. Ale myślę też, że to pięknie uzupełnia polskie zabytki.
Nie wiemy kto i dlaczego namalował św. Krzysztofa 700 lat temu. Tezy są różne. Widać jednak styl bizantyjski, wschodnie odcienie i wpływy.
Fresk datowany jest na przełom XIII/XIV wieku i - według naukowców - jest to jedno z cenniejszych i większych malowideł w Polsce.Renowacja kosztowała blisko 800 tysięcy złotych. 690 (tysięcy) dało Ministerstwo Kultury.