Pojechali pomóc tym, którzy stracili wszystko.
Chłopaki z ostrzeszowskiej grupy eksploracyjnej są we wsi Krosnowice, niedaleko Kłodzka. To jedna z miejscowości, która została całkowicie zniszczona po ostatnich ulewach.
Jak sami mówią - takiej tragedii nie widzieli nigdy.
Jesteśmy we wsi Krosnowice, to jest parę kilometrów za Kłodzkiem. To jest miejscowość, która właściwie była pierwsza na linii tej fali powodziowej. Sytuacja wygląda naprawdę źle. Ludzie są zrozpaczeni, wystraszeni. Ja osobiście, po raz pierwszy widzę, co potrafi zrobić ten żywioł, co potrafi zrobić woda. Jednym słowem - jest naprawdę źle. Ludzie czekają na pomoc, wychodzą na dachy - mówi Szymon Borysław, prezes Stowarzyszenia Ostrzeszowska Grupa Eksploracyjno - Historyczna.
Chłopaki nie tylko dostarczyli mieszkańcom najpotrzebniejsze rzeczy, ale też zaangażowali się w pomoc na miejscu.
Od dwóch godzin wynosimy meble z dwóch domów, które są zaraz przy rzecze. Wynosimy je na kupę, bo oczywiście do niczego już się nie nadają - dodaje Szymon Borysław.
Chłopaki z Ostrzeszowa jako pierwsi dotarli do Krosnowic. Od wczoraj mieszkańcy tej miejscowości są bez bieżącej wody, prądu i gazu.