Wysoki poziom wód na Prośnie. Czy może zrobić się niebezpiecznie?

Dramatu nie ma, ale nie wygląda to dobrze. Rzeka Prosna z alarmującym poziomem wód.

W samym Grabowie zalane są tamtejsze błonia - ale jak uspokajają włodarze - mieszkańcy nie muszą obawiać się o bezpieczeństwo swoich domów i posesji.

Jeżeli chodzi o teren miasta, mamy tutaj nasze grabowskie błonia. Ten teren jest dość nisko położony i już od kilku tygodni znajdują się tam rękawy przeciwpowodziowe i w tej pierwszej fazie, kiedy to stan wody się podnosił, one bardzo dobrze spełniały swoją funkcję. Natomiast, w tej fazie, kiedy ten poziom wód jest na tyle wysoki, że tymi rękawami nie jesteśmy w stanie tego zabezpieczyć, to ten teren jest częściowo pod wodą. Nie mamy już innej technicznej możliwości, by ten teren zabezpieczyć. Pozostaje nam jedynie czekać, aż ta woda opadnie. Dobra wiadomość jest taka, że dosłownie przed chwilą wróciłam z terenu, zarówno błoni, jak i naszego terenu, gdzie znajduje się oczyszczalnia ścieków i woda nieznacznie opada. Wierzymy, że jesteśmy już po tym najgorszym. I jeśli chodzi o naszych mieszkańców - jesteśmy bezpieczni, ponieważ posesje położone są wyżej. I na tą chwilę nie mamy żadnej zalanej posesji. Mamy tylko jedną posesję w miejscowości Dębicze, która faktycznie położona jest dość nisko. Jesteśmy w bieżącym kontakcie z właścicielem tej posesji i monitorujemy sytuację - mówi wiceburmistrz Grabowa nad Prosną, Anna Mądra.

W okolicy samego Grabowa woda zalała główne łąki.

Jeżeli chodzi o rolników i te tereny zalane, to są to głównie łąki. Rolnicy znają swoje uprawy, znają swoje pola i z reguły na tych terenach zalewowych to obszar - właśnie - głównie łąk. Wczoraj wpłynęło do nas pierwsze zgłoszenie o zalaniu pola uprawnego, 3 ha. Robimy teraz wszystko po to, by rolnicy mogli otrzymać odszkodowanie za te zalane tereny - dodaje Anna Mądra.

Włodarze uspokajają, że w okresie wiosennym, jak co roku stan wód na Prośnie się podnosi - ale przy odpowiednim monitorowaniu i zabezpieczeniach woda nie powinna wyrządzić znacznych szkód.