Na razie w bocianim gnieździe w Przygodzicach jeszcze pusto. Cały czas czekamy na lokatorów, którzy - wracają do nas z zimowiska w Afryce.
By dotrzeć do Polski boćki - każdego dnia - pokonują nawet 300 km!
Prawdą jest, że nasze polskie bociany wracają już ze swojego zimowiska, czyli z Afryki. Polskie bociany najczęściej wybierają tzw. drogę wschodnią. Co to znaczy? To znaczy, że fruną wzdłuż Nilu, przez Egipt, Sudan do Afryki Południowo - Wschodniej, tutaj przez Tanzanię i Kenię. Potem, chcą uniknąć przelotu nad Morzem Śródziemnym, więc wybierają Turcję, Bałkany i Węgry, by trafić do Polski. Fruną w dużych grupach. Po to, żeby było im łatwiej przetrwać trudne warunki. Codziennie pokonują nawet do 300 km. Potem, zatrzymują się, odpoczywają, nabierają trochę sił, regenerują się, ale też oczywiście potrzebują żerowiska, więc w trakcie tej podróży mają przerwy na posiłki i odpoczynek. Nie mają one takiej zdolności jak jeżyki, że frunąc śpią, ale korzystają z tzw. prądów znoszących, czyli nie machają swoimi skrzydłami, nie mają dużego wydatku energetycznego. Korzystają z tego, że wieje wiatr, a one mają dość duże, rozległe skrzydła i dryfują sobie w powietrzu - mówi leśnik, Joanna Oleszyńska - Niżniowska.
Wy także możecie sprawdzić, co dzieje się w przygodzickim gnieździe. Wystarczy wpisać bociany.przygodzice.pl.