Pierwsze mandaty już wystawiono, bo nie każdy wie i pamięta o tym, że sprzedaż czereśni, czy truskawek - nawet z własnych upraw - dozwolona jest tylko i wyłącznie w wyznaczonym do tego miejscu.
Oczywiście, każda osoba, która towar wyprodukuje, może go później sprzedać. Trzeba jednak pamiętać, gdzie można to zrobić. Nie ma problemu z handlem przez osoby prywatne, ale na terenie własnej posesji - o ile nie stwarza to zagrożenia w ruchu drogowym. Można to też zrobić na terenie wyznaczonym przez miasto. W Ostrzeszowie mamy trzy targowiska. Pierwsze z nich znajduje się przy Osiedlu Zamkowym, drugie - przy ulicy Sportowej. To targowisko przeznaczone typowo do sprzedaży wyrobów rolniczych i tego typu rzeczy. Mamy także targowisko miejskie, które znajduje się przy ulicy Łąkowej. Ono czynne jest dwa dni w tygodniu, w czwartki i w soboty - mówi komendant Straży Miejskiej w Ostrzeszowie, Sławomir Grzegorowski.
Taka sprzedaż zabroniona jest z kolei np. na miejskich placach (które nie są do tego wyznaczone).
Jeśli chodzi o sprzedaż owoców, jest ona zabroniona w miejscach do tego niewyznaczonych, na terenach gminnych. Chodzi tutaj głównie o drogi, place, czy przydrożne pasy. Jeśli ktoś taki towar posiada i chciałby go sprzedać, może to zrobić na terenie własnej posesji, nawet przy drodze - o ile nie stwarza żadnego zagrożenia w ruchu drogowym - dodaje Sławomir Grzegorowski.
Za sprzedaż owoców w miejscu do tego niewyznaczonym grozi mandat karny, do 250 złotych.