Na razie nie jest najgorzej. Ale sezon grzewczy na dobre się jeszcze nie rozkręcił. Bo w sumie nie jest aż tak bardzo zimo.
Do czterech pożarów sadzy w kominach wyjeżdżali w ostatnich tygodniach strażacy z Ostrzeszowa.
Można powiedzieć, że to dobra statystka, bo patrząc na ten sam czas w ubiegłym roku - takich interwencji było znacznie więcej.
Odnotowaliśmy pierwsze zdarzenia w związku z rozpoczętym sezonem grzewczym. Były to cztery pożary sadzy w kominie - najczęściej bez większych strat i też bez ofiar, jeżeli chodzi o zdrowie i życie. Jesteśmy dopiero na początku tego sezonu, także jesteśmy przygotowani na to aby działać - mówi dowódca brygady z ostrzeszowskiej komendy, Tomasz Jabłoński.
Strażacy cały czas apelują i przypominają o obowiązku kontroli stanu technicznego instalacji gazowej i przewodów kominowych.
Tym bardziej w tym okresie - gdy wzrasta zagrożenie pożarowe w domach i mieszkaniach.