Tą zbrodnią żyła cała Polska. Jej szczegóły przerażały.
W marcu 2018 roku - Eryk J. - wtargnął do domu swojej byłej partnerki i z zimną krwią zamordował jej rodziców. Ją i ich dziecko też chciał zabić. Chłopiec zmarł po kilku miesiącach. Powodem było to, że mężczyzna... NIE CHCIAŁ zostać ojcem.
Podczas śledztwa Eryk J. przyznał się do winy. Przed sądem stanął rok po zabójstwach.
Zdaniem obrony, ich klien , nie był w pełni poczytalny w chwili morderstw, bo był uzależniony od gier komputerowych. I to właśnie obrona nie zgodziła się wyrokiem Sądu Okręgowego w Kaliszu, który w maju ubiegłego roku skazał Eryka J. na dożywocie.
Sąd Apelacyjny w Łodzi zdania obrońców nie podzielił i w całości podtrzymał wyrok kaliski - powiedział ESCE sędzia PIOTR FELINIAK, rzecznik prasowy Sądu Apelacyjnego w Łodzi. Resztę życia Eryk J. spędzi za kratkami. O wcześniejsze zwolnienie będzie mógł się starać po 40 latach.
Zgodnie z wyrokiem - mężczyzna ma także zapłacić zadośćuczynienia siostrom - córkom zamordowanych - w wysokości 70, 90 i 150 tysięcy złotych. Został też na 10 lat pozbawiony praw publicznych.
Wyrok sądu w Łodzi jest prawomocny. Przysługuje od niego kasacja do Sądu Najwyższego.