Mieszkanka Grabowa nad Prosną znalazła w swoim kurniku butelkę z czymś, co przypominało amunicję. Zawiadomiła o tym policjantów. Ci po dotarciu na miejsce potwierdzili, że w pustej „setce” po wódce znajduje się 28 sztuk nabojów różnego kalibru. Ze względu na charakter znaleziska na miejsce przyjechał funkcjonariusz ze specjalistycznym przeszkoleniem minersko-pirotechnicznym.
W wyniku dalszych działań podjętych na miejscu przez policjantów znaleźli też prawie 2 kilogramy krajanki tytoniowej nieopatrzonej polskimi znakami akcyzowymi. Właściciel nabojów i tytoniu miał niewiele na swoją obronę. Powiedział, że pociski znalazł jakoś w 2002-2003 roku i trzymał w kurniku bez szczególnie określonego celu. Tytoń zaś miał zakupić od nieznanego mu mężczyzny, którego spotkał przelotnie, na trasie.
Informuje Komenda Policji w Ostrzeszowie.
Mężczyzna usłyszał już zarzuty, postępowanie prowadzi KPP w Ostrzeszowie. A mundurowi przypominają - amunicja, którą możemy znaleźć, jest potencjalnie śmiertelnie niebezpieczna. Nie zachowujmy jej dla siebie, nie magazynujmy. Zgłaszajmy każde takie „znalezisko” odpowiednim służbom dla bezpieczeństwa swojego i bliskich.