Przyznał się do winy. I wyraził skruchę.
Po ponad dwóch miesiącach od zdarzenia wójt Kraszewic usłyszał prokuratorski zarzut prowadzenia samochodu w stanie nietrzeźwości.
Tuż po wjechaniu w płot - wójt odmówił badania alkomatem. Więc pobrano mu krew do badań. Na początku marca prokurator otrzymał wyniki. Było to prawie 2 i pół promila alkoholu w organizmie.
Do zdarzenia doszło 10 lutego tego roku. Tydzień później wójt wydał oświadczenie, w którym przeprosił za swoje zachowanie. Teraz odpowie za to przed sądem.
Za prowadzenie pod wpływem alkoholu - samochodu - grozi kara grzywny, ograniczenia wolności lub więzienia do 2 lat.
Akt oskarżenia wkrótce powinien trafić do sądu.
Polecany artykuł: