Do zabójstwa doszło w październiku 2022 roku w domu kobiety. 81-latka został brutalnie pobita. Nie miała szans.
Prokurator o zbrodnię oskarżył syna kobiety, który kilka dni przed zabójstwem wrócił do domu z aresztu.
Podczas procesu 58-latek nie przyznał się do winy, choć zeznał, że z matką się pokłócił.
Zdaniem oskarżyciela - wina oskarżonego jest bezsprzeczna.
Nie ulega wątpliwości, że do zabójstwa doszło w wyniku rozboju. Oskarżony chciał wziąć pieniądze, które pokrzywdzona trzymała w słoiku. Użył wobec niej siły. Bił ją. Oskarżony wiedział, że matka jest stara i schorowana, i musiał zdawać sobie sprawę, że uderzając jej głową o kant meblościanki - spowoduje jej śmierć. Dlatego wnoszę o dożywocie i 10 letni zakaz praw publicznych, po to, by oskarżonego długo izolować.
Mówił dziś w sądzie prokurator Rafał Michalak.
Obrona chce uniewinnienia - powiedział mecenas Szymon Ratajczyk.
W żaden sposób nie udowodniono winy oskarżonego. To on - faktycznie - ujawnił ciało matki. Ale nie ma jednoznacznego dowodu, że on ją zabił. Zdaniem obrony, oskarżony Sławomir K. nie miał motywu. Jak zeznali świadkowie był nieporadny, całkowicie uzależniony od matki. Ona prała, gotowała, płaciła rachunki, a nawet paliła w piecu.
Oskarżony nie przyznał się do zabójstwa, jedynie do odkrycia zwłok.
Na pewno nie możemy mówić o kwalifikacji zabójstwa. Jeśli już - to spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu ze skutkiem śmiertelnym i nieudzieleniu pomocy. Ja wnoszę o uniewinnienie mojego klienta.
Sąd wyrok wyda za dwa tygodnie.
Źródło: Kalisz. Dożywocie dla zabójcy matki? Kończy się proces 58-latka z Żydowa