Punkt pobrań próbek dziennie działa tylko 2 godziny - radny powiatu Arkadiusz Suchanecki, wątpi więc, by były problemy ze znalezieniem pracowników do takiego dodatkowego zadania.
Czy nie znaleźlibyśmy pracownika do obsługi punktu przez dwie godziny w zasobach szpitala? Myślę, że znaleźlibyśmy. Szkoda, że po prostu te pieniądze gdzieś nam uciekają.
Do dyskusji włączyła się także radna Krystyna Sikora, która również uważa, że punkt powinien być prowadzony przez szpital.
Nie wierzę, żeby firma prowadząca działalność gospodarczą brała w swoje ręce coś co nie przyniesie zysku. My za często słyszymy, że to nam się nie opłaci, tamto nam się nie opłaci, tu nie możemy, tam nie możemy, a inne ZOZy to biorą, inne prywatne jednostki to biorą i chyba im się to opłaci.
Jak mówi starosta miejsce jest, bo punkt mógłby działać w kontenerze, który stoi przy Ostrzeszowskim Centrum Zdrowia, ale są braki kadrowe.
Jest to przynajmniej obowiązek dla dwóch osób, jest to kwestia również określonych procedur i takich czynności, które trzeba wykonać, by nie przenieść czegokolwiek na teren szpitala. Dodatkowo trzeba mieć zgodę osób pracujących w szpitalu - pielęgniarek, które mogłyby to pobierać. Ja myślę, że nikt się nie pisze na to by 7 dni w tygodniu przez dwie godziny pobierać próbki. Na pewno nie obecna epidemiologiczna pielęgniarka, bo ona ma masę innych obowiązków (...). My byśmy musieli wydać sporo środków na urządzenie tego punktu i również na samą obsługę (...). Sprawa rozbiła się o personalia, bo nikogo się nie zmusi do takich obowiązków.
Badania w punkcie wykonywane są nieodpłatnie pod warunkiem, że ma się skierowanie. Na wynik trzeba poczekać 24 godziny od momentu pobrania wymazu. Podobne punktu uruchomiono już w ponad 20 powiatach w Polsce.
Polecany artykuł: