Radny Stanisław Hemmerling swoje oburzenie dla tej akcji wyraził podczas grudniowej sesji powiatu ostrzeszowskiego. Wówczas o wyjaśnienie sytuacji poprosił w pisemnej interpelacji. Odpowiedź starosty najwyraźniej go nie usatysfakcjonowała, bo do tematu wrócił raz jeszcze podczas ostatnich obrad.
Dlaczego szkoła pragnie promować wśród młodzieży antywartości podważające prawa naturalne i godność rodziny mężczyzny i kobiety? Czy te niegodne praktyki odbywały się w szkole za zgodą kuratora oświaty? Czyżby nikt z grona nauczycieli w szkole z pedagogiem nie zauważył zgubnych skutków wśród młodzieży promowania deprawacji sumienia?
- mówi radny Hemmerling. "Tęczowy piątek" uzgodniony był z radą rodziców i dyrekcją. Poza tym były to tylko lekcje o tolerancji, a nie promowanie LGBT, czy przekonywanie uczniów do uznawania tej ideologii, odpowiedział nauczyciel z Zespołu Szkół numer 2 w Ostrzeszowie Dariusz Świtoń.
- Nie było w ogóle promowania wartości środowisk LGBT. Chodziło bardziej o równość, tolerancje. To były tylko i wyłącznie rozmowy wychowawców z uczniami w klasach na godzinach wychowawczych.
Temat wzięła również pod lupę powiatowa komisja oświaty. Nie doszukała się żadnych nieprawidłowości.