Do schroniska Azyl w Niedźwiedziu psy trafiają z różnych powodów. Często są to zwierzęta bezdomne lub odebrane właścicielom, którzy je głodzili lub maltretowali. Niestety, coraz częściej trafiają tam także psy, które całe swoje życie spędziły w domu z kochającą rodziną, ale w pewnym momencie, zaczęły być problemem - bo np. urodziło się dziecko lub właściciele chcieli wyjechać na wakacje.
i
i
Obecnie w schronisku w Niedźwiedziu przebywa 50 podopiecznych. Każdy z nich szuka kochającej rodziny i pełnego ciepła domu. Każdego dnia ta liczba wzrasta. Wybuch pandemii sprawił, że każdy miał więcej czasu i chętniej adoptował psa. Często to była jedyna możliwość wyjścia na spacer i dodatkowa ,,atrakcja''. Teraz zaadoptowany zwierzak staje się problemem i coraz częściej do schroniska zgłaszają się osoby prywatne, które chcą oddać psa. Dlatego tak WAŻNE jest, by decyzja o przygarnięciu czworonoga była dokładnie przemyślana. Pies TO NIE zabawka, a członek rodziny, który wymaga troski i czasu.
i
i
Każdy może pokazać serce. Nie tylko adoptując czworonoga, ale też zostając wolontariuszem w schronisku.
Przygarniamy każdą ilość wolontariuszy do schroniska. Mamy niesamowitą grupę ludzi, która robi wszystko, by te psy jak najmniej czasu spędzały w kojcach, ale też dbają o porządek i higienę - sprzątają, karmią, wyczesują, wyprowadzają na spacer, no i oczywiście pomagają nam szukać nowego właściciela. Każdy może pomóc. Wystarczy przyjść, najlepiej w niedzielę i powiedzieć, że chce się wyprowadzić psa na spacer. Dla nas to bardzo ważne, tym bardziej, że w pierwszą niedzielę wakacji - nikt się nie zgłosił - mówi Katarzyna Cichosz, kierownik schroniska dla bezdomnych zwierząt w Niedźwiedziu.
i
Każdy może też pomóc przynosząc suchą karmę - bezpośrednio do schroniska lub wysyłając ją pocztą. Ważne jest jednak, by była to karma dobrej jakości. Każda puszka - każdy worek karmy jest na wagę złota.
