W obu przypadkach poszkodowani – 22-letnia kobieta i 65-letni mężczyzna – zainstalowali na swoich komputerach aplikację TeamViver i założyli konta na giełdzie kryptowalut. Tam ich pieniędzmi mieli opiekować się wskazani doradcy, ale szybko okazało się, że zysku nie ma, a są poważne kłopoty i straty – które oszacowano na 80 tysięcy - na każdą z osób pokrzywdzonych.
Oszustów szuka policja, która jednocześnie przestrzega przed osobami, które proponują szybki zarobek i opiekę nad powierzonymi w internecie pieniędzmi.
Jak informuje policja - oszuści często zachęcają do zainstalowania aplikacji AnyDesk lub TeamViever. Wszystko w zamiarze, aby inwestor (ofiara przestępstwa) mogła obserwować jak rzekomy „broker” inwestuje i pomnaża włożone przez ofiarę pieniądze. Aplikacja ta w konsekwencji umożliwia przestępcy internetowemu korzystanie z naszego pulpitu, uzyskuje on wgląd w nasze loginy i hasła, w tym do bankowości internetowej. W niemal każdym przypadku oszust prosi swoją ofiarę – kiedy ta zainstaluje już program AnyDesk, aby weszła na swoje konto internetowe i przelała jakieś środki na „rachunek inwestycyjny”. W tym momencie oszust dokonuje operacji.
Zwykle oszustwo AnyDesk w powiązaniu z oszustwem na kryptowaluty kończy się dwiema przykrymi sytuacjami dla ofiary:
- kradzież pieniędzy z konta bankowego
- zawarcie na dane ofiary licznych pożyczek i kredytów (tutaj pomaga kradzież danych osobowych przez cyberoszusta).
Stąd krótki wniosek – obietnica szybkiego, dużego zarobku zawsze powinna wzbudzić naszą czujność! Nie wolno ufać obcym, każdą propozycję zarobienia pieniędzy należy skrupulatnie sprawdzić.
Niestety, z reguły jest tak, że nawet jak uda się złapać oszustów – szanse na odzyskanie straconej gotówki są niewielkie.