„Przeczytałeś? Podaj dalej!” - to hasło bookcrossingu, który działa na całym świecie, a od ponad 15 lat - też w Ostrzeszowie. I przypomina dziś o tym tutejsza książnica.
Zasada jest prosta: dzielimy się książkami, które już przeczytaliśmy.
Bez kart, bez rejestracji, bez opłat. Wystarczy podejść, rozejrzeć się i wybrać coś dla siebie.
Cała idea bookcrossingu powstała w USA, kiedy to wymyślono, by w przestrzeni publicznej zostawiać przeczytane książki, książki, którymi chcemy się podzielić. My, podtrzymując tą ideę także - w bibliotece w Ostrzeszowie - organizujemy już od ponad 15 lat takie dwa miejsca bookcrossingowe. Jedno, znajduje się we wnętrzu biblioteki, w holu, na parterze, więc jest łatwo dostępne. Drugie z tych miejsc powstało podczas pandemii, kiedy to chcieliśmy wyjść naprzeciw naszym czytelnikom, którzy niekiedy nie mogli wejść do biblioteki, a chcieli coś czytać i wtedy też właśnie zorganizowałyśmy drugie stoisko bookcrossingowe, we wnęce naszej książnicy, która jest zadaszona, więc pozwala też ukryć te wolne książki przed złą, czy raczej niesprzyjającą pogodą - mówi dyrektor biblioteki w Ostrzeszowie, Dorota Owczarczak.
Na bookcrossingowych regałach - tych ostrzeszowskich - można znaleźć praktycznie wszystko. Jest tu coś dla dzieci, coś dla dorosłych, coś do śmiechu i do refleksji.
Na tych półkach znaleźć można prawdziwe perełki i to właśnie na nie polują osoby, które odwiedzają nas niemal codziennie. Są tam też jednak podręczniki szkolne, czy akademickie, czasami nawet zabawki lub gry. Mamy tam niezły książkowy misz - masz. Każdy powinien znaleźć coś dla siebie - dodaje Dorota Owczarczak.
W najbliższych dniach takie wolne książki - oprócz bookcrossingowych regałów - znajdziecie też na stoliku przy Czerniku.
Wystarczy wybrać coś dla siebie, zabrać i - jeśli macie ochotę - zostawić coś w zamian ;)