zdjęcie

i

Autor: Kamil Cichoń

MUZYKA

Jam Session w Ostrzeszowie ma już 10 lat! [POSŁUCHAJ]

2024-01-16 17:17

Do Ostrzeszowa pomysł przyleciał z Wysp Brytyjskich - wykiełkował w roku 2013 i tak trwa do dziś. Jam Session w Alchemiku, bo o nim mowa szykuje się do okrągłego jubileuszu. Ten zaplanowany jest na końcówkę lutego. Co jest w planach na 10 - lecie imprezy? Zdradził nam to jej pomysłodawca - muzyk, Szymon Jeziorny.

Zaczęło się od miłości do muzyki i chęci podzielenia się tą pasją z innymi.

I tak w 2013 roku był debiut - mocno zaskoczył - i trwa to do dziś.

Jam Session w ostrzeszowskim Alchemiku ma już 10 lat.

Pomysłodawca imprezy - Szymon Jeziorny - szykuje z tej okazji coś wyjątkowego. I choć wszystkie szczegóły nie są jeszcze znane, tylko nam muzyk zdradził, co ma w planach.

Szykuje się taka trochę grubsza impreza, aczkolwiek wszystkich szczegółów jeszcze ujawnić nie mogę, nie wszystko mam jeszcze ustalone. Mogę zdradzić, co kombinuję, co będę działać na pewno. Chcę napisać - zwołać wszystkich ludzi, którzy do tej pory wzięli udział w jamie, a trochę przez te 10 lat ich się przewinęło. Będę się z nimi kontaktował i prosił, by przyjechali. To na pewno, z tym jednak wiąże się pewien problem, bo jeśli wszyscy by się zjawili - to jedna noc nam nie wystarczy. Możliwe więc, że impreza przeciągnie się nam na dwa dni. Możliwe też że będą warsztaty. Planuję zaprosić kogoś, ale kto by to miał być, to zostawię jeszcze w tajemnicy - mówi Szymon Jeziorny.

Pierwszy Jam Session w ostrzeszowskim Alchemiku odbył się w grudniu 2013 roku. To była dość spontaniczna decyzja -i pomysł, ale od razu chwyciło i za każdym razem w zamkowej kawiarni zjawia się sporo - zarówno muzyków, jak i osób, które po prostu chcą posiedzieć i posłuchać improwizowanego koncertu. 

Grałem kiedyś w Alchemiku sporo koncertów i właśnie podczas jednego z nich - z Julią Skrobek, stwierdziłem, że może fajnie byłoby zrobić taką imprezę w Ostrzeszowie, bo tutaj tego brakuje. Jeździłem kiedyś sporo do Anglii, do rodziny i tam jest to normalne, że w większym mieście coś takiego się dzieje, takie jamy się odbywają. W Anglii byłem na pierwszym jamie, stwierdziłem, że to coś ciekawego i spróbujemy to zrobić też w Ostrzeszowie. Porozmawiałem z Irkiem - właścicielem kawiarni, on udostępnił lokal i wystartowaliśmy - dodaje muzyk. 

A czym dokładnie jest Jam Session? To nic innego jak wspólna muzyczna improwizacja na scenie - dla każdego. 

To takie wydarzenie, gdzie muzycy spotykają się, by wspólnie coś pograć. Jest tam pewna improwizacja na tej scenie. Muzycy mogą się nawet nie znać, biorą swoje instrumenty, grają jakieś tematy. Czasami są to standardy jazzowe, a czasami - jest to coś, co przyjdzie do głowy. Nasz jam jest bardziej oryginalny pod tym kątem, bo tutaj - nie oszukujmy się - o wielu muzyków mogłoby być ciężko. Co prawda stworzyła się już całkiem niezła grupa, są też nowe osoby, czasami ludzie przyjeżdżają z daleka i to się kręci. Na jam można tez przyjść, by po prostu posłuchać muzyki - mówi Szymon. 

10 - lecie jammowania zaplanowane jest na drugą połowę lutego. O szczegółach będziemy Was informować na bieżąco.

Już teraz jednak możemy Wam podpowiedzieć, że najbliższy jam w Alchemiku odbędzie się w sobotę - 20 stycznia, więc jeśli chcecie zobaczyć, jak na żywo wygląda taki improwizowany koncert, albo wziąć w nim udział - wpadajcie. 

Poniżej znajdziecie całą rozmowę z Szymonem - a w niej także trochę o instrumentalnych początkach samego muzyka. Miłego odsłuchu ;)

Szymon Jeziorny - 10 lat ostrzeszowskiego jammowania

Tych utworów bała się władza w PRL! Jak dobrze znasz zakazane polskie piosenki?

Pytanie 1 z 11
Który utwór Jacka Kaczmarskiego był w latach 80. hymnem opozycji w walce z władzami komunistycznymi?