Przypomnijmy - zdaniem bliskich 35 latki- lekarze ze szpitala w Ostrzeszowie odmówili jej pomocy. Kiedy przyjechała po nią karetka było już za późno. Kobieta zmarła w szpitalu. Śledztwo jest na wstępnym etapie, będzie potrzebna opinia biegłych. Na ten moment żadne konsekwencje wobec lekarzy nie zostaną wyciągnięte, mówi dyrektor do spraw medycznych Ostrzeszowskiego Centrum Zdrowia Andrzej Martynów.
Nie określamy działań jako prawidłowe/nieprawidłowe do momentu kiedy nie wypowie się prokuratura. My swoje wewnętrzne postępowanie wyjaśniające prowadzimy. Krok po kroku. I jak na razie, na chwilę obecną nie przewidujemy jakichkolwiek ruchów w kierunku lekarzy.
Stała się tragedia. Oczywiście wyroków w tym momencie forować nie wolno. Ja chcę powiedzieć, że zrobię wszystko, żeby temu szpitalowi, ale to się nie stanie zbyt szybko, przywrócić jak największy poziom zaufania.
Mówi starosta ostrzeszowski Lech Janicki.
Tajemnica lekarska nie pozwala na ujawnienie szczegółów leczenia 35 - latki, jednak nie można ukrywać, że wcześniej ciężko chorowała, dodaje Martynów.
Pani Agnieszka mimo, że była osobą młodą, nie była osobą młodą, zdrową, bez dolegliwości. W jej przeszłości chorobowej istniało bardzo poważne schorzenie, z którego powodu, między innymi była rok temu operowana tu w Ostrzeszowskim Centrum Zdrowia.
Szpital nadal prowadzi swoje wewnętrzne śledztwo. Sprawę wyjaśnia też prokuratura. Sekcja zwłok kobiety zaplanowana jest na środę. Jej wyniki będą kluczowe dla sprawy.
