To pedagogiczna innowacja - nie ma ocen, a są punkty. Skala od 0 do 101, zamiast klasycznej - od 1 do 6. Taki nowatorski system oceniania na lekcjach przedmiotów ścisłych - matematyki, chemii oraz fizyki - w ubiegłym roku szkolnym wprowadzono dla uczniów technikum w Zespole Szkół nr 1.
W ubiegłym roku nauczyciele matematyki zaproponowali innowację polegającą na bieżącym ocenianiu postępów uczniów nie w skali sześciostopniowej, tylko w skali od 0 do 101 właściwie. Zostało to pozytywnie zaopiniowane przez radę pedagogiczną i przez ten ubiegły rok było to wdrażane - mówi dyrektor szkoły, Dariusz Grzesik.
Bo chodziło o to, by pokazać uczniom ich postępy w nauce. I zachęcać do dalszej poprawy.
Celem tej innowacji było zwiększenie kontroli procesu uczenia się - przez samych uczniów, wzmocnienie motywacji wewnętrznej do uczenia się, możliwość lepszego obserwowania przyrostu swojej wiedzy lub jej spadku, skupienie uwagi na tym, co już potrafię i na tym, nad czym muszę jeszcze popracować, a nie na tym, że ktoś ma 1 lub 2 i tyle. Uczeń w każdym momencie może obserwować, czy jest na poziomie 70%, 12%. Te dane są bardziej precyzyjne - dodaje dyrektor.
System się sprawdził - a przynajmniej tak wynika z analizy - dlatego też ocenianie punktowe na przedmiotach ścisłych: matematyce, fizyce i chemii w tym roku odbywać się będzie na takich samych zasadach.
Jedyną zmianą jest to, że ocena na koniec semestru (nie na koniec roku szkolnego) w tym roku nie będzie ''przeliczana'' ocenę, tak jak to było w roku ubiegłym.
Jednocześnie dyrektor nie wyklucza, że w przyszłym roku ocenianie punktowe zostanie rozszerzone też na inne przedmioty.
Po pierwszym roku ciężko jest jednak stwierdzić, czy system ten - faktycznie się sprawdza i uczniowie lepiej się uczą. To będzie wiadomo dopiero za jakiś czas.