Osoby wypalające trawy nie zdają sobie sprawy, że ich działanie może doprowadzić do gwałtownego pożaru, który przenosi się na lasy i zabudowania. Dodatkowo nie poprawi to żyzności gleby. Giną małe zwierzęta, dym uniemożliwia trzmielom i pszczołom zapylanie kwiatów, zniszczeniu ulegają też miejsca lęgowe ptaków. Negatywnych skutków jest cała lista - mówi oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Ostrzeszowie Radosław Gatkowski.
Nie osiągniemy tym nic. Wypalanie traw nie przynosi żadnych korzyści ekonomicznych w postaci lepszych plonów, a wręcz przeciwnie - ziemia wyjaławia się, zostaje zahamowany bardzo pożyteczny, naturalny rozkład resztek roślin, a także asymilacja azotu z powietrza.
Za wypalanie traw grożą poważne kary - dodaje Radosław Gatkowski.
Grozi za to kara grzywny w wysokości 5 tys. zł, a w skrajnych przypadkach jest to nawet kara pozbawienia wolności do 10 lat. Celowe wypalanie traw może skutkować też całkowitym odebraniem dopłat bezpośrednich dla rolników.
W ubiegłym roku strażacy z Ostrzeszowa gasili 24 pożary traw.