Nie takiego wyniku się spodziewaliśmy, mówi wprost Bartosz Tarachulski, trener Trójkolorowych.
- Niestety nie udało się, nie zdobyliśmy nawet jednego punktu. Mecz był wyrównany. Pierwsze dwadzieścia minut to duża dominacja naszego zespołu. Później błąd jednego zawodnika spowodował, że Motor wyszedł na prowadzenie.
Mimo przegranej trener Dumy Kalisza mecz uważa za udany. Docenia determinację kaliskiego zespołu, który starł się nie tylko z drużyną z Lublina, ale także z trudną pogodą: wiatrem i śniegiem.
- Jestem zadowolony z postawy zawodników, bo chcieli wygrać, walczyli do ostatniej minuty, z poświęceniem. Jednak w piłce nożnej nie zawsze się wygrywa. Teraz nam się nie udało.
Po sobotnim meczu KKS nadal jest wiceliderem tabeli, ale jego pozycja nie jest już tak pewna, bo nad drużynami z 3. i 4. miejsca mają tylko jeden punkt przewagi.
Kolejne spotkanie na murawie Stadionu Miejskiego przy ul. Łódzkiej już w tę sobotę, 18 marca. Duma Kalisza podejmie GKS Jastrzębie.
Partnerem medialnym KKS Kalisz jest Radio Eska.
Polecany artykuł: