Mniej betonu, więcej zieleni. Taki jest plan na rewitalizację ostrzeszowskiego rynku. Przypomnijmy, to jedno ze zwycięskich zadań zgłoszonych do ubiegłorocznej edycji Budżetu Obywatelskiego.
Koncepcja samej rewitalizacji trochę uległa zmianie, a miasto cały czas współpracuje z konserwatorem zabytków, który - musi projekt zaakceptować.
Z racji tego, że rynek podlega strefie ochrony konserwatorskiej to to rozwiązanie, które było dostępne na stronie, czyli te wstępne wizualizacje zostały przełożone na taką bardziej profesjonalną dokumentację projektową, która wysłana została do konserwatora zabytków. Początkowo na placu przed ratuszem miały być zainstalowane rabaty, wyglądem przypominające te z lat 80, chcieliśmy też rozbudować tą koncepcję o wprowadzenie między tymi rabatami małej fontanny. Co do zasady, idea tej zmiany została zaakceptowana, jeśli chodzi o materiał i wprowadzenie tego elementu wodnego, ale kształt, który był w latach 80. nie uzyskał już pozytywnej opinii. W związku z tym, będziemy musieli odejść od pierwotnego pomysłu, który został zgłoszony do BO. Obecnie przeprojektowujemy tą koncepcję. Chcemy odejść od rabat na środku placu, bo zgodnie z wytycznymi konserwatora one musiałyby być przesunięte na bok tak, by stojąc frontem do ratusza nie przesłaniały jego widoku. Musiałyby mieć też kształt symetrycznego prostokąta, co - uważamy - mogłoby nie wyglądać zbyt dobrze. Zamiast wprowadzania nowego elementu na placu, planujemy teraz odnowić ławki, kosze, odnowić stojaki na rowery, ''poszerzyć'' miejsca zieleni, stworzyć dodatkową zieleń wzdłuż linii drzew, nasadzić tam nowe rabaty i wprowadzić nowe nasadzenia za ratuszem, od ul. A. Mickiewicza i gen. W. Sikorskiego - w stronę szkoły, zrobić tam taką aleję z nasadzeniami. Ale to także musimy uzgodnić z konserwatorem. Zobaczymy, jak finalnie uda się uzgodnić tą koncepcję - mówi Michał Kula, naczelnik Wydziału Kształtowania Środowiska i Spraw Komunalnych.
Na realizację tego zadania miasto ma zabezpieczone ponad 200 tysięcy złotych.