Wiesław Ochman skończył w tym roku 86 lat. Wszyscy doskonale wiedzą, że jest światowej sławy tenorem, kolekcjonerem i filantropem. Ale nie wszyscy wiedzą, że prócz kolekcjonowania malarstwa – sam obrazy tworzy. I to od blisko pół wieku.
Jak sam przyznał w jednym z wywiadów – to pasja, która towarzyszy mu praktycznie od zawsze.
- Mając trzy, cztery lata dla mnie najpiękniejszym prezentem były kredki i papier. Mieliśmy w domu (na ulicy Ząbkowskiej w Warszawie) dwa obrazy. Jeden był okropny. Myśliwy schowany za krzakiem walił ze strzelby do jelenia. Mnie fascynował nie jeleń, nie myśliwy, ale ogień z lufy. Był dobrze namalowany. A drugi, po latach skojarzyłem, że była to reprodukcja sierotki Kotsisa. Był jeszcze taki "skarbczyk" matejkowski, gdzie byli wszyscy królowie, królowe, księżniczki, reprodukowane w sepii. Bez przerwy go przeglądałem – mówił Wiesław Ochman w jednym z wywiadów. - Nie staram się wywrócić malarstwa do góry nogami, bo na to trzeba supertalentu i odwagi van Gogha. Malarstwo sprawia mi wielką przyjemność. Ja cały czas szukam. Jeśli maluję pejzaż, to maluję go z miłości. Z zafascynowania światłem, kolorem, konstrukcją tego pejzażu.
- Wisienką na torcie jednak i wydarzeniem, które już teraz warto wpisać w kalendarz, będzie spotkanie z artystą podczas finisażu wystawy. Spotkanie z Wiesławem Ochmanem odbędzie się w niedzielę 10 września 2023r. o godzinie 16.00 w budynku Dawnej Wozowni. Na spotkanie będą obowiązywały bezpłatne wejściówki – mówi Sylwia Nowicka, dyrektor Muzeum w Lewkowie- Zespół Pałacowo- Parkowy.
Niektóre z prezentowanych obrazów można będzie kupić. O cenę nie mamy odwagi zapytać ;)
Polecany artykuł: