Chętni dużo czasu na złożenie dokumentów nie mają - bo zgodnie z komunikatem - tylko do 17. lutego. Ogłoszenie pojawiło się w miniony piątek 7 lutego, i jak napisano : "Oferty powinny być złożone (dostarczone) pod wskazany wyżej adres w terminie 10 dni od daty opublikowania ogłoszenia. W przypadku przesłania dokumentów listem poleconym decyduje data wpływu ofert. Jeżeli koniec terminu do wykonania czynności przypada na dzień uznany ustawowo za wolny od pracy lub na sobotę, termin upływa następnego dnia, który nie jest dniem wolnym od pracy ani sobotą."
Wymagania to m.in. wykształcenie wyższe, co najmniej pięcioletni staż pracy na stanowisku kierowniczym lub ukończone studia w kierunku zarządzania i trzyletni staż. Kandydat nie może być też prawomocnie skazany przez sąd za przestępstwo popełnione umyślnie. Papiery należy składać do Urzędu Marszałkowskiego w Poznaniu, który jest właścicielem szpitala.
Faworytem w tym "wyścigu" - co nie jest nawet ukrywane - jest obecny szef placówki - Radosław Kołaciński. Jest on z PO, tak samo jak władze w Urzędzie Marszałkowskim w Poznaniu. Kołaciński zresztą przyznał, że w konkursie wystartuje. I chce go wygrać.
Szpital w Kaliszu prowadzony jest przez UM w Poznaniu. Tegoroczny budżet na inwestycje i doposażenie - to blisko 100 milionów złotych. To pieniądze z budżetu UM w Poznaniu (ponad 68 milionów) i unijnych dotacji (prawie 28 milionów), dzielonych przez ten urząd. Do tego dochodzi kontrakt z NFZ. W planach szpitala jest budowa dużego bloku operacyjnego na 8 sal - za ponad 350 milionów złotych, które ma wyłożyć poznański Urząd Marszałkowski. To inwestycja kilkuletnia. W tym roku urząd dał na ten cel 20 milionów złotych - to na przygotowanie projektu. I konkurs na wykonawcę.
Na początku 2025 roku szpital w Kaliszu zamknął oddział chirurgii dziecięcej, z powodu braku lekarzy. Wcześniej oddział był zawieszony przez pół roku. Kłopoty z kadrą na tym oddziale szpital miał od lat. I przez ten czas udało się tej kadry "załatwić", dlatego oddział został zamknięty.
Polecany artykuł: