29 - latek podczas śledztwa nie przyznał się do winy. Jego tłumaczenia nie pokryły się jednak z faktami ustalonymi przez śledczych. Dlatego został oskarżony o oszustwo.
Mówi Maciej Meler, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim.
Podczas śledztwa ustalono, że mężczyzna 6 listopada 2020 złożył wniosek, w którym zadeklarował posiadanie 36 tysięcy sztuk chryzantem i wniósł o przyznanie dotacji w tym konkretnym przypadku miała wynieść 722 tys. złotych. Po oględzinach okazało się, że mężczyzna miał około 400 doniczek kwiatów.
Podejrzany nie przyznał się do winy. Wyjaśnił, że większość chryzantem podarował mu 95 - letni dziadek, który wkrótce po tym zmarł, a chryzantemy miał sprzedać na giełdzie 7 listopada. Po dokładnym sprawdzeniu okazało się, że starszy mężczyzna nie deklarował w Urzędzie Skarbowym żadnej darowizny.
Podczas śledztwa okazało się, że - obecnie oskarżony - nie miał żadnych dowodów na posiadanie wskazanej liczny chryzantem w doniczek z chryzantemami.
Nie miał też na przykład dokumentów, które potwierdzałyby zużycie wody na ich podlewanie.
29 - latkowi grozi do 8 lat więzienia.